Dziś będzie szybko i konkretnie, byście nie myśleli, że umarłam ;)
Mimo, że tak ciężko jest mi znaleźć czas na cokolwiek, mimo że planowałam na jakiś czas przerwać pracę związaną z fotografowaniem, to jednak gości ona w moim życiu nadal. Wśród tych wszystkich jakże krótkich i podobnych do siebie dni, znalazłam jeden taki, w który zrobiłam zdjęcia (i zamierzam robić nadal w miarę możliwości ).
Martyna ma na sobie sukienkę pochodzącą ze sklepu LOLLIPOP klik-klik.
Nie tylko ona, ale i ja zakochałam się w tym niesamowitym ciuszku. Krój jest wręcz idealny, znakomicie tuszuję, jeśli ktoś ma za dużo tu i ówdzie. Staram sobie wyobrazić tę sukienkę w bieli - chętnie założyłabym ją wtedy na ślub cywilny i chrzciny. Myślicie, że biały kolor nie odebrałby jej uroku?
Modelka: Martyna Płonka
Makijaż: Karolina Jerzowska
Fryzura: Gosia Wieczorek
Hotel Alhar ***
Nieregularność moich postów musicie mi teraz wybaczyć, dopiero zaczynam się przyzwyczajać do nowego trybu życia.
Kolejny post jednak już w głowie, pokażę Wam Xaviego i powiem, jak dajemy sobie radę :)
Etykiety: czerwona sukienka, fotograf, fotografia, lifestyle, makijaż, moda, obróbka, sesja, stylizacja, sukienka, sukienka trapezowa