Pages

środa, 11 czerwca 2014

Kochać kogoś...

https://www.youtube.com/watch?v=qllWTv7pHJk
Mogłabym słuchać tej piosenki nieprzerwanie, wsłuchiwać się w każde połączone w zdania słowa i utożsamiać tekst z moim życiem. 
Równie nieprzerwanie chciałabym się wpatrywać w Niego - miłość mojego życia, o której wcześniej tylko skrycie marzyłam wieczorami.
Ponad 2 lata temu nastąpił już taki moment, że śmiało mogłam stwierdzić, że mam pecha w miłości i tak naprawdę wszystko stało mi się obojętne, chciałam mieć przy boku byle kogo, by nie być samą - i wtedy pojawił się mój rycerz, który w parę dni przewrócił moje życie do góry nogami. 
Wszystko działo się tak szybko: miłość kwitła z godziny na godzinę, a po paru dniach oboje byliśmy pewni siebie na wzajem. 
To były najpiękniejsze lata w moim życiu, dwie najgorętsze zimy. To były dni od poranku do poranku przepełnione namiętnością. Dni, o których tak wiele osób marzy...
 Zdjęcie z wakacji, znaliśmy się jakieś 2 tygodnie i spontanicznie pojechaliśmy razem na weekend nad morze.
Mimo, że dla niektórych 24 miesiące związku to mało, my zdążyliśmy poznać się na tyle, że już po dwunastu zapragnęliśmy zapieczętować naszą miłość - zapragnęliśmy dziecka. (Jestem zdania, że osoby, które zamieszkają ze sobą niemalże od razu, mają szansę na szybsze odkrycie siebie na wzajem, dzięki czemu w znacznie krótszym czasie są dla siebie niczym łyse konie.)
Teraz oboje wyczekujemy narodzin Xaviera, który jest planowanym i długo wyczekiwanym owocem naszej miłości.
 Brzuszek już widoczny, więc zrobiliśmy sobie niedawno parę pamiątkowych zdjęć - będzie więcej!
 Choć rocznica wypada  dopiero za tydzień to jednak dziś naszedł mnie taki sentymentalny dzień, to dziś nadziałam się na powyższą piosenkę i to dziś postanowiłam się trochę porozczulać.
Szkoda, że nie spędzę tego wyjątkowego dnia z moim ukochanym. Szkoda, że ta cholerna Polska nie daje młodym ludziom szansy na normalne życie i trzeba uciekać za granicę, by utrzymać rodzinę... Szkoda, że to wszystko jest takie ciężkie.
Najważniejsze jednak, że nadal mam marzenia. Kolejne marzenia, które czekają w kolejce na spełnienie...
 Nie, nie mamy ślubu ;) To zdjęcia z sesji dla Hotelu Alhar i salonu sukien ślubnych Say Yes.


35 komentarzy:

  1. Jakie mega zdjęcia ;o

    http://tinnqu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. gratuluje, to coś pięknego! <3
    obserwuje liczę na to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluje :)
    bardzo mi się u ciebie podoba :) chętnie bym zaobserwowała ale nie mogę znaleźć obserwatorów :/

    zapraszam do mnie http://paralityczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo tu u Ciebie przyjemnie :)) Dużo zdrówka dla Was :) na kiedy termin?? Zapraszamy częsciej na www.hakunamatatabestfriends.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje :) My praktycznie od razu ze sobą zamieszkaliśmy, a po pół roku znajomości zdecydowaliśmy się na dziecko :)
    I też mój luby aktualnie za granicą zarabia na to, żeby nas ściągnąć do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteście w troszkę lepszej sytuacji :) Mój niestety pracuje w Niemczech na rozjazdach, gdzie kontrakt - tam praca. Gdyby to był stały obszar to też z pewnością byśmy przenieśli się za granicę, ach...

      Usuń
    2. Kochana, nie działa mi twój link do bloga - proszę podaj jeszcze raz. Ciekawskiejajko.pl ?

      Usuń
  7. Świetne te zdjęcia, za to ja jestem jeszcze za młoda by już szukać tego jedynego.
    http://limetkowesprawy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem zdania, że miłość przytrafia się nam wtedy kiedy się najmniej tego spodziewamy :D Można znać kogoś całe życie i nie poznać do końca, a można z kimś zamienić dwa zdania i wie się już wszystko, więc niema co się oglądać na innych nie ważny staż ważne, że jesteś szczęśliwa i że się kochacie.

    OdpowiedzUsuń
  9. I dobrze, że tacy ludzie jak Ty piszą i dają nadzieję, że taka wielka miłość jak z filmów istnieje :)
    Gratuluję Dzidziusia :* I Męża oczywiście też :)
    A zdjęcia - mega :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piosenka owszem piękna ale Wasza historia jeszcze piękniejsza :) Ja z moim obecnym mężem jesteśmy po ślubie ponad rok ale już po 3 miesiącach znajomości zaręczyliśmy się i także nie czekaliśmy dłużej by zostać rodzicami. Niedługo po zaręczynach zaszłam w ciążę, potem wspaniały ślub, wesele... Po kilku miesiącach urodziła się Julia i tak sobie żyjemy szczęśliwi i dumni że mamy wszystko co czego pragnęliśmy, no prawie wszystko bo niestety czasami także jest problem z pracą...
    Jeśli, ktoś ma ochotę poczytać mój post tyczący się miłości zapraszam http://zycie-idealnej-gospodyni-przepisy.blogspot.com/2014/06/miosc-na-zawsze.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za komentarz,ale jeszcze nie jest pewne czy siostrzyczka czy braciszek. Chociaż ja tak pragne siostrzyczki ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluje tak pięknej historii no i oczywiście Xaviera :))

    ps u mnie DRESS EAGLE http://maadeleinefashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Grunt, to miłość - fundament, na którym zbuduje się wszystko. Rodzinę, dom, pasje. Nie trzeba niczego więcej :)

    Pozytywnie, podoba mi się!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. piękny wpis, piękna historia, nic tylko gratulować, że takie szczęście się przydarzyło. i że sobie radzisz, mimo tej odległości. i na sesję zdjęciową pozostaje tylko czekać, bo to jedno zdjęcie jest cudowne.
    pozdrawiam.
    http://poprostumadusia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze super zdjęcie, po drugie to wielu ludzi moze Wam pozazdroscic :) Gratuluję dzidziusia ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mega cudne te ostatnie zdjęcie!!! powinnaś dodawać je w większym rozmiarze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcześniej dodawałam większe, ale pozmieniałam, jak zauważyłam, że po kliknięciu widać oryginalny rozmiar ;)
      ale może i masz rację... :)

      Usuń
  17. Jeju słodko. Zycze wam dużo milosci i szczęścia, wytrwalosci aa i co najwazniejsze by dziecko urodzilo sie zdrowe !

    http://feelingsdonotplay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne foty, jestem pod wrażneiem waszego uczucia, oby tak zawsez u Was było!
    xoxo
    http://pandamone.blogspot.com/2014/06/green-hornet.html

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozumiem Cię! Jeśli się jest pewnym czegoś nie warto czekać. Nie wiem czy oglądałaś polską Nianie ale w jednym z odcinków najstarsza córka Skalskiego miała wyjść za mąż ale tatuś się nie zgadzał podobało mi się tekst, którym przekonała go. Stwierdziła, że jak on bierze scenariusz jakiegoś serialu czyta to widzi, który będzie hitem, a który nie i tak ona widzi, że jej przyszły mąż będzie dla niej hitem mimo, że znają się tylko rok.
    Życzę Wam dużo radości i szczęśliwego rozwiązania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdarzało mi się oglądać, ale tego nie kojarzę - świetnie sobie to wymyśliła, pewnie go zamurowało :)

      Usuń
  20. Jejku ale zazdroszczę takiego toku wydarzeń <3 Zdjęcia są naprawdę rewelacyjne :)
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny post :) hehe szybko się dzieje i dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ale pięknie napisane o miłości ! Życzę dużo szczęścia i jeszcze więcej miłości, oraz dużo zdrówka dla przyszłej mamy i maluszka :)

    OdpowiedzUsuń

Każda opinia inspiruje do dalszej pracy :)