„Zadziwiający
jest moment, gdy człowieka cieszy proste, skromne życie. W czasach, w
których każdego ciągnie ku bogaceniu się i zdobywaniu kolejnych
wyznaczonych celów aż nierealne wydaje się, że ktoś docenia to, co już
ma. Tylko ta Twoja nowa przyszłość… „
Dzieci bawiące się do późna na trzepaku
śmieją się w niebogłosy. Może i mają w ręku telefon komórkowy, który
jest przecież nieodłącznym elementem człowieka XXI wieku, ale radują się
i śmieją beztrosko. Spogląda na te dzieci co pewien czas matka z
kuchennego okna krzycząc, że mają wrócić na kolacje. To co, że się
ściemnia – nie grozi im przecież nic poza lekkim głodem, który nasilił
się po wielogodzinnej zabawie.
Ci ludzie bardzo się cieszyli, gdy kupili swoje mieszkania w tak cudownej lokalizacji. Kilka metrów do centrum, z jednej strony stacja metra z drugiej dworzec PKP. A nieopodal tego dworca węzeł tramwajowy i stacja PKS. Również do szkoły dzieciaki mają blisko, a jeśli daleko to jeżdżą komunikacją miejską. Z drugiej strony bloku rozciąga się wielki park z kortami tenisowymi i amfiteatrem, w którym zwłaszcza latem odbywają się przeróżne masowe imprezy. Cudowni sąsiedzi, mieszkańcy i okolica. To będzie piękne życie, piękna czeka nas tu przyszłość- myśleli.
Tylko nikt wcześniej nie pomyślał, że koło centrum wybudują baraki dla uchodźców,które zmienią wszystko. Totalnie wszystko. Nikt
nikogo nie pytał o zdanie, a jeśli już pytał – to przedstawił tak
swoje argumenty, że totalnie omotał ludzi, którzy powiedzieli „tak”.
Pusty trzepak, świecące pustkami ławki
pod amfiteatrem, zamknięte sklepy w centrum, nieczynna stacja metra…
Szkoły też pozamykali, bo rodzicie boją się puszczać tam swoje dzieci w
obawie, że już nie wrócą. Szczególnie po ostatnim pożarze sali
gimnastycznej. Hm.
Minimum raz w tygodniu słychać jakiś wybuch, a codziennie widać, jak ludzie, którym pomogliśmy i wzięliśmy pod swoje skrzydło – zaczepiają, szarpią i biją. Sygnał karetki stał się codzienną muzyką i rozbrzmiewa w naszych uszach w zamian za brak koncertów granych w amfiteatrze. Krzyki robią za podkład, płacz udaje skrzypce, a panika tworzy echo… Echo, które rozchodzi się po coraz większym obszarze Europy. Echo, które stopniowo niszczy świat, który przecież był taki piękny.
Minimum raz w tygodniu słychać jakiś wybuch, a codziennie widać, jak ludzie, którym pomogliśmy i wzięliśmy pod swoje skrzydło – zaczepiają, szarpią i biją. Sygnał karetki stał się codzienną muzyką i rozbrzmiewa w naszych uszach w zamian za brak koncertów granych w amfiteatrze. Krzyki robią za podkład, płacz udaje skrzypce, a panika tworzy echo… Echo, które rozchodzi się po coraz większym obszarze Europy. Echo, które stopniowo niszczy świat, który przecież był taki piękny.
To nic, że wypłaty liche, że polityka nie taka, że służba zdrowia zawodziła – ale człowiek nie bał się żyć!
A teraz?
Taką chce Pani dla nas przyszłość Pani Merkel?
Taką chce Pani dla nas przyszłość Pani Merkel?
Zgadzasz się? Czujesz niepokój? Udostępnij…
Nawet nie chce mi się dyskutować na ten temat. To skończy się źle, bardzo źle. Nie rozumiem imigrantów. Historyk kiedyś posiedział nam, że religia islamu mówi, aby nie zabijać. Czy oni na prawdę myślą, że gdy wysadzą siebie i innych to trafią w dobre miejsce? Ja osobiście nie wierzę jakoś szczególnie w te wszystkie wiary. Każda jest tak samo wiarygodna. Myślę, że gdybym urodziła się w innym miejscu na ziemi, wyznawałabym inną religię. Wierzę w dobro. Szanuje muzłumanów i ich wiarę. Tego samego oczekuję.
OdpowiedzUsuńzabijamwciszy.blogspot.com
W ogóle cała sytuacja bez komentarza... Ja od początku byłam przeciwna, aby sprowadzać imigrantów... Jestem przerażona tą całą sytuacją..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
https:/dziewczynawczarnymkapeluszu.blogspot.com
Super zdjęcie :)) Pozdrawiam i zapraszam na:
OdpowiedzUsuńmaggie-fashion-style.blogspot.com